Pewnego dnia – jakieś sto lat temu – pan Hubble obserwował gwiazdy przez swój teleskop. Ze zdziwieniem odkrył, że galaktyki się od nas oddalają! No ale jak to tak? Uciekają? Nie wydawało mu się to możliwe. Było za to inne wytłumaczenie. Nasz Wszechświat cały czas rośnie! Rozszerza się i dlatego galaktyki są coraz dalej. A skoro Wszechświat się cały czas rośnie, to jeżeli cofniesz się w czasie, to co się wydarzy?
Co się działo w tym pierwszym ułamku sekundy? Naukowcy nie znają odpowiedzi na to pytanie. Tak samo jak nie wiedzą co było wcześniej! Trudno to odkryć, skoro nie istniał wtedy ani czas, ani przestrzeń ani żadne prawa przyrody!
Wszechświat był wtedy maciupeńki i wszystko było ze sobą połączone. Kiedy ten ułamek jednak minął, jedna siła odłączyła się od pozostałych. Była to grawitacja. Zaraz po niej trzy kolejne oddziaływania przyrody wyswobodziły się i od teraz mogły zostać wielkimi choreografami powstających cząstek.
Cząstki, które stopniowo się uwalniały i zaczynały wirować w tańcu, którym zarządzały cztery oddziaływania przyrody, mają bardzo trudne nazwy. Oddzielały się jednak one od siebie i biegały po tej maleńkiej przestrzeni. A wszechświat w tym czasie urósł do wielkości Układu Słonecznego i się ochładzał. Dzięki temu cząstki mogły się ze sobą łączyć w pary i tworzyć coraz większe i cięższe cząstki.
A to wszystko trwało jedną sekundę!
Najnowsze komentarze